Czas na wiosenną zmianę opon
W 2025 roku padł kolejny rekord. Marzec był drugim najcieplejszym miesiącem w historii. Kwiecień również przywitał nas nadspodziewanie wysokimi temperaturami. W serwisach oponiarskich zaczęły ustawiać się kolejki kierowców. Była to jednak przedwczesna decyzja, bo drugi tydzień kwietnia przyniósł ochłodzenie, w wielu regionach nawet opady śniegu. Z uwagi na bezpieczeństwo jazdy, niezmienna pozostaje zasada średniej dobowej temperatury, przy której należy zmieniać opony.
Spróbujmy zatem odpowiedzieć na pytanie: kiedy najlepiej wymienić opony? Przed Świętami Wielkanocnymi? A może dopiero przed Majówką? Odpowiedź brzmi: to zależy. Nie od kalendarza, lecz tylko i wyłącznie pogody, a zwłaszcza średnich dobowych temperatur. Jeżeli przekraczają 7 stopni Celsjusza, jest to właściwy czas na wymianę opon. Z uwagi na możliwe kaprysy natury, z decyzją nie warto się spieszyć.
Jeżeli letnie opony zamontujemy zbyt wcześnie - musimy się liczyć z trudnościami w razie gwałtownego załamania pogody, które może się przecież zdarzyć nie tylko w marcu czy kwietniu, ale nawet w połowie maja. Łącznie z opadami śniegu. Dlatego najlepszym i w zasadzie jedynym wyznacznikiem właściwego terminu na zmianę ogumienia są długoterminowe prognozy pogody.
Czy to już czas na letnie opony?
Dla każdego kierowcy odpowiedź na to pytanie będzie inna. Zależy ona od tego, jak i kiedy eksploatujemy nasz samochód oraz w której części Polski najczęściej się poruszamy. Na północy i północnym wschodzie zawsze jest zimniej. Wiosna nadchodzi szybciej na południu, a w najlepszej sytuacji zazwyczaj są pod tym względem mieszkańcy Wrocławia i jego okolic. Wyjątek stanowią tereny górskie, np. w Zakopanem jest zimniej i najdłużej występuje śnieg.
Jeżeli często jeździmy wczesnym rankiem lub nocą, to później od pozostałych użytkowników dróg będziemy mogli zacząć korzystać z letniego ogumienia. Podróżując główne za dnia, wcześniej możemy decydować się na jego wymianę. Graniczny moment na zmianę opon, co roku i dla każdego jest inny.
Kluczowy czynnik
Zawsze jest nim temperatura. To właśnie od niej zależy przyczepność naszych opon. Wynika to z ich konstrukcji. Opony zimowe powstają z miękkiej mieszanki i mają głęboki bieżnik, znakomicie odprowadzający nie tylko śnieg, lecz również duże ilości wody i błota, z którymi letnie opony nie mogłyby sobie poradzić.
Gdy słupek rtęci wspina się w górę, zimówki tracą swoje korzystne właściwości. Przede wszystkim, stają się bardziej miękkie, nie zapewniając już bezpiecznego kontaktu z nawierzchnią w szybko pokonywanych zakrętach.
Letnie opony, wykonane z twardej gumowej mieszanki, zachowują optymalną elastyczność w wysokich temperaturach. Ich sztywność zapewnia pewniejsze prowadzenie w zakrętach. Dzięki nim samochód staje się zwinniejszy, szybciej reaguje na polecenie kierownicą, po prostu lepiej się prowadzi.
Co trzeba wiedzieć o letnich oponach?
Jeżeli nasz samochód potrzebuje nowych opon, warto wiedzieć że ich parametry są opisywane przez producentów na naklejkach z symbolami dystrybutora, mokrej nawierzchni oraz głośności. Te trzy parametry to najprostsza odpowiedź na nasze potrzeby. Ekonomia jazdy, wynikająca z oporów toczenia, oraz skuteczność hamowania na mokrej nawierzchni są oznaczane literami od A do F. Im bliżej początku alfabetu, tym lepszy wynik. Natomiast głośność jest określana w decybelach. Symbol głośnika z zaznaczonym jednym, dwoma lub trzeba paskami oznacza, że mamy do czynienia z oponą cichą, umiarkowanie głośną lub bardzo głośną.
W naszym klimacie najistotniejszym jest parametr przyczepności na mokrej nawierzchni. Najlepsze są pod tym względem opony oznaczone literą A. To zasługa rzeźby ich bieżnika: nacięć, kanalików i rowków, odpowiedzialnych za odprowadzanie wody na zewnątrz. Im cichsza opona, tym lepiej dla naszych uszu - lecz pamiętajmy, że może to wiązać się z pogorszeniem osiągów na mokrej nawierzchni.
Kolejny parametr, który możemy odczytać z naklejki na nowej oponie oraz na jej ścianie - to oznaczenie XL, występujące na wzmocnionym ogumieniu, odpornym na wysokie obciążenia i wstrząsy. Opony XL stosuje się w np. w autach kombi i SUVach, które – ze względu na swój specyficzny charakter – zapewne często będą wozić komplet pasażerów i mnóstwo bagażu. Obowiązkowo są montowane w samochodach elektrycznych, ze względu na wysoką masę akumulatorów trakcyjnych.
