Jeszcze w tym roku będziemy tankować taniej
Nie będą do tego potrzebne promocje na stacjach benzynowych, ani rządowe tarcze. W ciągu najbliższych miesięcy na polskich stacjach ma się pojawić paliwo E10 - nowy rodzaj benzyny, wzbogaconej większą zawartością biokomponentów, a dokładniej mówiąc – ponad 10 procentami etanolu. Główną zaletą nowego paliwa ma być jego niższa cena. Zatankujemy je do większości aut, ale nie do każdego samochodu.
1 stycznia 2023 roku weszła w życie nowelizacja ustawy o biopaliwach, umożliwiająca polskim stacjom wprowadzenie do swojej oferty paliwa E10, co powinno zatrzymać lub przynajmniej ograniczyć dalszy wzrost cen. Paliwo to można będzie tankować do wszystkich samochodów, wyprodukowanych po 2010 roku na rynek europejski - ale też do większości aut, wyprodukowanych po 2000 roku. Należy jednak pamiętać, że od tej reguły są wyjątki. Dlatego, przed pierwszym tankowaniem E10 warto upewnić się, czy nowe paliwo nadaje się dla silnika w użytkowanym przez nas samochodzie.
Czym jest paliwo E10?
To benzyna o podwyższonym do 10 proc. udziale biokomponentów. Biododatkiem jest etanol (alkohol etylowy), wyprodukowany z wykorzystaniem procesu fermentacji biomasy. Biomasą może być pszenica, ale też buraki, kukurydza lub trzcina cukrowa. Nowe paliwo nie jest pozbawione wad. Energia wytworzona w procesie jego spalania jest o ok. 4 proc. niższa, niż w przypadku tradycyjnych paliw - to oznacza minimalny spadek mocy. Zasilany nim silnik może nierówno pracować i szybciej się zużywać.
Ponadto, benzyna E10 o ok. 1,5 proc. zwiększa zużycie paliwa - co będzie mieć wpływ na finansowy bilans jazdy. Cena jest niższa, ale spalanie w warunkach miejskich lub górzystym terenie – podwyższone. Podobne wyniki spalania, jak w przypadku benzyny E5, będą możliwe jedynie podczas spokojnej jazdy autostradowej. Zaletą jest natomiast redukcja emisji CO2, tlenków azotu i cząstek stałych oraz oczywiście cena.
Ze względu na jego skład, nowe paliwo nie może być stosowane w samochodach starej generacji – zwłaszcza tych z gaźnikiem oraz wyposażonych w bezpośredni wtrysk paliwa. Zawarty w E10 etanol może mieć niekorzystny wpływ na silnik. Ponieważ alkohol jest higroskopijny – paliwo absorbuje wodę, która może być przyczyną utleniania się aluminium. Ze względu na swoje właściwości, może również negatywnie oddziaływać na uszczelnienia. Do tej pory na stacjach dostępne były paliwa z mniejszą ilością biododatków: benzyna E5 z 5-procentową domieszką biokomponentów oraz diesel B7 z 7-procentową zawartością biokomponentów.
Jak sprawdzić czy E10 nadaje się do naszego samochodu?
W nowych autach sprawa jest prosta. Wystarczy przeczytać naklejkę z listą zalecanych przez producenta paliw, znajdującą się po wewnętrzne stronie klapki wlewu paliwa. Powinno znajdować się tam oznaczenie E10. W starszych modelach samochodów niestety nie znajdziemy takiej informacji. Z drugiej strony, brak oznaczenia E10 wcale nie musi oznaczać, że nie możemy zatankować nowego paliwa. Producenci dopuszczają jego stosowanie w przypadku absolutnej większości modeli obecnych na rynku.
Dodajmy, że paliwo E10 możemy stosować zamiennie z benzyną o oznaczeniu E5, czyli zawierającą mniejszy procentowo dodatek biokomponentów. Prekursorami stosowania paliwa E10 w Europie były Niemcy, Francja i Wielka Brytania. Światowym rekordzistą pod względem stosowania paliw z bioetanolem jest Brazylia, gdzie najpopularniejszym źródłem napędu silników benzynowych jest E85 – paliwo składające się aż w 85 procentach z… alkoholu. Entuzjastami stosowania tego rodzaju paliw są również Stany Zjednoczone.
W jakich autach nie należy stosować paliwa E10?
Absolutnie pewni, że nie wolno im tankować benzyny E10 mogą być właściciele klasyków i youngtimerów, jak również użytkownicy najstarszych na naszych drogach, popularnych modeli samochodów, które wyprodukowano przed rokiem 2000. Paliwo z bioetanolem może mieć bardzo niekorzystny wpływ na ich silniki i układy paliwowe.
Z drugiej strony, tymczasowe i krótkotrwałe stosowanie paliwa E10 nie powinno mieć zgubnych skutków. Dopiero stała eksploatacja na bioetanolu niesie ze sobą wspomniane wcześniej zagrożenia, a w skrajnych przypadkach – ryzyko zatarcia jednostki napędowej. Znaczny dodatek alkoholu sprawia, że – przynajmniej teoretycznie – powinno stosować się nieco innego rodzaju świece i filtry oraz zwiększyć częstotliwość wymiany oleju. Takich problemów nie będą jedna mieć właściciele współczesnych samochodów, zwłaszcza wyprodukowanych w ciągu ostatnich kilku lat.
