Konfiskata aut za przekraczanie prędkości. Czas na Polskę?

3 min do czytaniaPrawo
Samochód można już stracić za jazdę pod wpływem alkoholu. Nadszedł czas na prędkość. To jedna z najdotkliwszych - a przez to, najbardziej kontrowersyjnych kar, jakich mogą doświadczyć kierowcy, którzy drastycznie łamią ograniczenia. Z jednej strony słychać aplauz, a z drugiej sprzeciw. Nowy przepis od kilku miesięcy obowiązuje już na drogach Austrii. Czy podobne rozwiązanie będzie obowiązywać również w Polsce?
Udostępnij to

Zacznijmy od zasad. Austriacki przepis skonstruowano tak, by umożliwiał karanie wyłącznie rażących naruszeń ograniczeń prędkości. Z tego powodu, w pierwszych miesiącach obowiązywania przepisu, ukarano zaledwie kilku kierowców. Znamienne jednak, że w tym gronie znalazł się również… Polak. Do zarejestrowania drastycznego naruszenia przepisu ograniczenia prędkości doszło w Tyrolu, na bramkach autostrady A13, do których nasz rodak zbliżał się z prędkością 112 km/h, podczas gdy tuż przed samymi bramami obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h.

Aby utracić samochód, trzeba bowiem przekroczyć dozwoloną prędkość o 80 km/h w terenie zabudowanym lub 90 km/h poza terenem zabudowanym. Sytuacja zmienia się w przypadku kierowców, których już przed wprowadzeniem przepisu policja karała za rażąco wysokie przekroczenia prędkości, albo za udział w nielegalnych wyścigach. W ich przypadku obowiązują zaostrzone zasady. Rozstanie z samochodem czeka wówczas każdego kto przekroczy dozwoloną prędkość o 60 km/h w terenie zabudowanym lub 70 km/h w terenie niezabudowanym.

Nie tylko Austria

Utratę samochodu na drogach Austrii przewidziano także za zbyt szybką jazdę w niebezpiecznych warunkach pogodowych, prowadzenie auta bez uprawnień, a także wspomniany już udział w nielegalnych wyścigach. Zbliżone rozwiązanie stosuje się również na drogach Danii. Samochód jest konfiskowany kierowcom podwójnie przekraczającym dozwoloną prędkość, jak również za wyjątkowo niebezpieczną jazdę (orzeka o tym sąd). Auta konfiskuje się tam nawet tym, którzy nie mają ważnej polisy ubezpieczenia OC.

Najbardziej rygorystycznym pod tym względem krajem jest jednak… Francja, gdzie samochód można stracić już za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h, a także spowodowanie kolizji i ucieczkę z miejsca zdarzenia, niezatrzymanie się do kontroli drogowej, a także – podobnie jak w Danii - za jazdę bez ważnego ubezpieczenia OC. Warto dodać, że we wszystkich tych krajach obowiązuje również przepis o konfiskacie pojazdów pijanych kierowców.

Teraz Polska?

Podobne rozwiązanie może zostać wprowadzone również w Polsce. Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu (ETSC) doceniła wprawdzie nasz kraj za redukcję o 47 proc. liczby śmiertelnych ofiar wypadków drogowych na przestrzeni 10 lat, w przeliczeniu na milion mieszkańców – ale nie zmienia to faktu, że pozostajemy w czołówce państw z najwyższym wskaźnikiem śmiertelności na drogach.

Pomimo wyraźniej poprawy i spowolnienia ruchu na drogach, wynikającego z drastycznych zaostrzeń taryfikatora punktów karnych oraz stawek mandatów, około 80 proc. kierowców wciąż przekracza dopuszczalną prędkość. Co prawda już coraz rzadziej są to rażące naruszenia, ale wciąż daleko nam do dyscypliny, porównywalnej z tą na drogach Szwajcarii lub Szwecji.

W policyjnych statystykach najczęstszych przyczyn wypadków wciąż dominuje łamanie ograniczeń prędkości, opisywane jako jej „niedostosowanie do warunków drogowych”. Najczęściej sprawcami takich zdarzeń są młodzi kierowcy, w wieku od 18 do 24 lat. Od tego typu błędów nie są także wolni starsi, a nawet zawodowi kierowcy. Pojawiają się w związku z tym głosy ekspertów, by jazdę z rażąco nadmierną prędkością karać równie dotkliwie, jak prowadzenie pojazdów w stanie nietrzeźwości. W obu tych przypadkach samochód staje się narzędziem zbrodni, prowadząc do śmierci lub kalectwa ofiar wypadków.

Konfiskata? Na razie tylko dla pijanych kierowców

Przypomnijmy, że od 14 marca 2024 roku obowiązują w Polsce przepisy o konfiskacie samochodów kierowcom, mającym we krwi ponad 1,5 promila alkoholu. Konfiskata samochodu jest stosowana również w przypadku, gdy kierujący miał we krwi ponad 1 promil alkoholu, ale spowodował wypadek oraz – opcjonalnie, po decyzji sądu - jeśli kierowca spowodował wypadek, mając w wydychanym powietrzu ponad 0,5 promila alkoholu.

Nawet w sytuacji, gdy kierowca nie jest jedynym właściciele, pojazdu, który prowadził, np. jechał autem służbowym, lub leasingowanym - auto nie zostanie zabrane, ale kierowca musi zapłacić karę finansową równą wartości tego pojazdu. Za równowartość pojazdu uznaje się wartość samochodu określoną w polisie ubezpieczeniowej na rok, w którym popełniono przestępstwo, a w razie jej braku - średnią wartość rynkową.

Opublikowane dnia data
5 listopada 2024
Udostępnij to

Powiązane artykuły

Auta
Ramses, czyli Audi znad Nilu06 lutego - 3 min do czytania
Auta
Jak sprawdzić po której stronie jest wlew paliwa, nie wysiadając z auta?11 stycznia 2021 - 2 min do czytania
Auta
Porównanie Volvo XC60 i Audi Q5 – kto będzie zwycięzcą?16 marca 2020 - 2 min do czytania